Nie uwierzycie ale zakochałam się w dentystce! Tak, naprawdę można pokochać stomatologa. Co ciekawe wszystko odbyło się za sprawą "jakże przyjemnego" leczenia kanałowego. Dentystka jest rewelacyjna, wszystko pokazuje i tłumaczy, a nie jak większość po prostu oznajmia np. "ta plomba jest popsuta, trzeba wymienić za tyle i tyle..." i trzeba im wierzyć na słowo. Ta Pani daje lusterko i wszystko pokazuje, co robi i dlaczego. Co również mnie cieszy nic ale zupełnie nic u niej nie boli. Sama mówi, że "nie lubi jak jej pacjentów coś boli". Nawet samo znieczulenie nic nie boli, co ciekawe jest również PYSZNE. Myślałam, że po prostu przed znieczuleniem masuje mi dziąsła, aby rozkurczyć naczynka i lepiej podać znieczulenie. Kiedy przeszła do strzykawki z igłą byłam nastawiona na bolesne ukłucie. Jak się jednak okazało zupełnie nic nie poczułam, a w ustach pozostał mi po (jak się okazało) jakimś żelu znieczulającym słodki truskawkowy smak. Niestety takich znieczuleń trzeba było mi podać kilka, bo mój ząb nie chciał współpracować, jednak tą wizytę uważam za najprzyjemniejszą ze wszystkich jakie miałam, a uwierzcie mi było ich wiele....
Można powiedzieć, że w nagrodę za odwagę kupiłam sobie buty! Zdecydowanie potrzebowałam zimowych, dobrych zimowych na mróz i obfity śnieg. W przyszły weekend mam pomagać drużynie mojego męża w rajdzie harcerskim. Oświadczyłam jednak, że bez porządnych butów nigdzie nie pomagam, bo nie chce się rozchorować i bach dwa dni później siedziałam już w aucie i jechaliśmy do Suwałk do centrum handlowego. Szukałam butów ciepłych, solidnych i co ważne nie na wysokim obcasie. Powiem Wam, że jakiegoś specjalnego wyboru to nie ma. Zaskoczył mnie również mój mąż, który powiedział, że jest skłonny zrezygnować ze swojego prezentu świątecznego i żebym kupiła sobie znacznie droższe buty. I jak tu go nie kochać? Kusiło nie powiem, ale się nie zgodziłam, jakoś tak nie mogłam. Nabyłam za to tańsze buty w Centro. Na pierwszy rzut oka wydają się wielkie i toporne ale uwierzcie mi na nodze prezentują się bardzo fajnie. Zresztą jak mogą nie wyglądać na wielkie przy moim rozmiarze 40-41. Za buty zapłaciłam 99 zł, i dokupiłam do tego specjalny impregnat do butów i mam nadzieje, że żadna zima nie będzie mi straszna i buty posłużą mi kilka lat.
Można powiedzieć, że w nagrodę za odwagę kupiłam sobie buty! Zdecydowanie potrzebowałam zimowych, dobrych zimowych na mróz i obfity śnieg. W przyszły weekend mam pomagać drużynie mojego męża w rajdzie harcerskim. Oświadczyłam jednak, że bez porządnych butów nigdzie nie pomagam, bo nie chce się rozchorować i bach dwa dni później siedziałam już w aucie i jechaliśmy do Suwałk do centrum handlowego. Szukałam butów ciepłych, solidnych i co ważne nie na wysokim obcasie. Powiem Wam, że jakiegoś specjalnego wyboru to nie ma. Zaskoczył mnie również mój mąż, który powiedział, że jest skłonny zrezygnować ze swojego prezentu świątecznego i żebym kupiła sobie znacznie droższe buty. I jak tu go nie kochać? Kusiło nie powiem, ale się nie zgodziłam, jakoś tak nie mogłam. Nabyłam za to tańsze buty w Centro. Na pierwszy rzut oka wydają się wielkie i toporne ale uwierzcie mi na nodze prezentują się bardzo fajnie. Zresztą jak mogą nie wyglądać na wielkie przy moim rozmiarze 40-41. Za buty zapłaciłam 99 zł, i dokupiłam do tego specjalny impregnat do butów i mam nadzieje, że żadna zima nie będzie mi straszna i buty posłużą mi kilka lat.
A Wy macie już ciepłe buty na zimę?
Zapraszam Was do polubienia mojego profilu na facebook'u.
POZDRAWIAM KATARZYNA