Życie jest naprawdę okrutne. W niedzielę napisałam Wam posta, który opublikowany został automatycznie w poniedziałek ok. godziny 8. Pokazałam Wam Truśka mojego. Niestety w poniedziałek przed 6 Trusiek odszedł. Nigdy nie myślałam, że można się aż tak przywiązać do zwierzęcia, dla którego było się całym światem. Kochałam go bardzo. To że umarł przy mnie praktycznie na rękach dodatkowo mnie dobija. Tego ostatniego oddechu nigdy nie zapomnę. Czuję się winna i nadal nie mogę się w sobie zebrać do czegokolwiek. Wystarczy chwila by oczy zaszły mi mgłą i zalały się łzami. Czuje wewnątrz niesamowity ból, żal i potworną tęsknotę. To był specyficzny królik i na każdym kroku łapię się, że go szukam, uważam na niego albo czekam aż za mną pobiegnie jak zawsze i wszędzie to robił. Los naprawdę nie ma serca i jest okrutny. Nigdy nie myślałam, że będę tak tęsknić za zwierzęciem. Długo zbierałam się żeby cokolwiek tutaj, teraz napisać. Nie mam w ogóle ochoty włączać laptopa. Nie chcę pisać smutnych postów dlatego też musicie mi dać chwilkę, trochę czasu, może tydzień bym ochłonęła. Chcę dalej prowadzić bloga ale muszę to przeżyć choć przez trochę. Potrzebuję tego czasu, by pisać tak jakbym chciała by blog ten wyglądał. Niektórych może to śmieszyć, przecież to tylko królik. A pomyśleć, że uratowaliśmy go kiedyś przed śmiercią, a teraz go nie ma. Trudno to opisać ale naprawdę go kochałam i widziałam jak on kocha mnie, więc dla mnie nie był tylko królikiem...
Zdjęć mam oczywiście mnóstwo. Żałuję, że Wam ich wcześniej nie pokazałam...
Zdjęć mam oczywiście mnóstwo. Żałuję, że Wam ich wcześniej nie pokazałam...
POZDRAWIAM KATARZYNA
o jeeju jeeju :) jaki słodziak :*
OdpowiedzUsuńprzykro mi, zwierzak to mimo wszystko członek rodziny i nic dziwnego, że jest Ci smutno i źle..
OdpowiedzUsuńPrzykro mi , trzymaj się :*
OdpowiedzUsuńTrzymaj się jakoś:*
OdpowiedzUsuńWspółczuję, ja nie wyobrażam sobie straty któregoś z moich psów więc wiem jak Ci teraz musi być ciężko :(
OdpowiedzUsuńWspółczuję bardzo, strata zawsze boli. A do zwierząt tak bardzo się przyzwyczajamy. Przeżywałam to samo jak mój pies umarł. Trzymaj się ciepło! :*
OdpowiedzUsuńbardzo mi przykro. trzymaj się dzielnie, zdaję sobie sprawę z tego jaki to ból,mi odszedł jeż i mimo że minęły 2 lata i mieszka ze mną juz drugi jeżyk, ciągle pamiętam tego pierwszego i tęsknię. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńWiem jak jest ciężko w takiej chwili, sama straciłam mojego psiaka Maksa 3 lata temu :( Odchodzi część nas i nie jest wcale łatwo pogodzić się z tym faktem :( Współczuję Ci kochana.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi :(
OdpowiedzUsuńojjojoj., jaki śliczny króliś :<
OdpowiedzUsuńtrzymaj się ;*
mi też ale świnka morska zmarła na rękach tylko ze u weterynarza :(((
Buziaki! :*
Ech, jaki kochany :(. Mnie tak odszedł na rękach chomik... takie małe zwierzątko a tak pokochałam. Wiem co czujesz :(.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się :(.
Śliczny, trzymaj się :*
OdpowiedzUsuńco sie stało?! :o
OdpowiedzUsuń:*:*
Pleśniak.
Przykro mi z powodu Twojej straty.
OdpowiedzUsuńWyrazy wspolczucia, wiem, jak ciezko jest po stracie ukochanego zwierzatka :( 3maj sie :*
OdpowiedzUsuńWspółczuję, to bardzo przykra sytuacja :(
OdpowiedzUsuńPrzykro mi... To dla Truśka... ;(
OdpowiedzUsuńhttp://tapetojad.blogspot.com/2014/06/trusiek.html
Był uroczy, szkoda. Utrata ukochanego zwierzaka zawsze boli. Może, żeby trochę ukoić ten ból spraw sobie nowego ?
OdpowiedzUsuńNie ma co się dziwić, że tak się przyzwyczaiłaś i pokochałaś swojego króliczka. Masz serce i umiesz nim kochać, a to jest bardzo piękne. Jeśli zwierze staje się członkiem naszej rodziny to jest jeszcze ciężej :( Wyrazy współczucia dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńbardzo mi przykro ;(
OdpowiedzUsuń