Witajcie,
Tydzień temu mieliśmy z mężem bardzo pracowity weekend. W niedziele w Gołdapi odbyło się IV Ogólnopolskie Święto Jajka, zatem w tym wielkim upale wybraliśmy się na nie 10 km rowerem. Mimo gorąca i niebotycznego upału do ośrodka nad jeziorem przyszło sporo osób. Nie zabrakło oczywiście jajek, każdy mógł się nimi poczęstować. Największą atrakcją była wielka patelnia z panierowanymi jajkami oraz liczne konkursy, z naprawdę niezłymi nagrodami. Można było sprawdzić się w konkurencji jedzenia jajecznicy na czas, łapaniu surowych jajek czy biegu z jajkiem w parach. Razem z mężem również w jednej wzięliśmy udział. Nosiła nazwę "jedzenie jajek z partnerki" także była dość osobliwa musicie przyznać. Udało nam się zająć pierwsze miejsce! Może nie jest to wielki wyczyn, ale w nagrodę dostaliśmy mikrofalówkę. Nie mała nagroda, tym bardziej trudno było by nam przewieźć ją rowerami te 10 km. Przy odrobinie pomysłowości daliśmy radę. Drugą część niedzielnej odsłony opowiem Wam w następnym poście.
POZDRAWIAM KATARZYNA
musiala byc swietna zabawa :)
OdpowiedzUsuńa ile jajek :)
http://zielonoma.blogspot.it/2014/08/capo-caccia.html
Gratulacje!!!
OdpowiedzUsuńGratuluję zajęcia pierwszego miejsca! Nigdy nie słyszałam o takim święcie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia!
Pozdrawiam ~ kikaa-blog.blogspot.com - kliik! ♥
Nie dość że pogoda się udała to widzę, że wszyscy się świetnie bawili :)
OdpowiedzUsuńRozbawiłaś mnie :D nie słyszałam jeszcze o takim święcie :)
OdpowiedzUsuńAle piękne widoki! Ciekawe musi być to święto, gratuluję wygranej :)
OdpowiedzUsuńA te jajka na " patelni " wyglądają bardzo smakowicie :)
Czekam na więcej zdjęć :)