Witajcie,
Pamiętacie kotkę przybłędę z postu z maja? Pewnie nie. Ale to nie szkodzi. W maju moi teściowie wzięli ze schroniska suczkę natomiast ja tego samego dnia przygarnęłam bezdomną kotkę. Tak strasznie miauczała nam na podwórku, że aż żal było jej nie wziąć. I tak, od tego czasu została z nami. Jest wysterylizowana i przyzwyczaiła się już, że ma miejsce do którego może wracać i wraca. Nie ucieka, daje się złapać i wziąć na ręce, choć co prawda tylko mnie. Jak się okazało jest również kotką, która bardzo lubi się przytulać i oczywiście jeść. Kiedy tylko ma okazję pakuje się mi na kolana i ręce. Dodatkowo miauczy bez przerwy i coś chce, szczególnie jak wracamy z zakupów. Powiem Wam szczerze, że miło jest mieć takiego kogoś kto kocha tylko Ciebie i tylko na Tobie polega nawet jeśli jest to kot.
Milka została Milką przez swoje uwielbienie do mleka. Najchętniej nie rozstawałaby się z kartonem mleka. I tak jakoś kot + mleko skojarzyło mi się właśnie z Milką.
__________________________________________
POZDRAWIAM KATARZYNA
jest taka słodka, że aż zatęskniłam za Rusakiem Krzysia.. buu...
OdpowiedzUsuńa co to był za kot?? w sensie przybłędna czy konkretna rasa...
UsuńTo był mieszaniec od kota Marty (tej blondynki co siedziała na przeciwko na weselu chyba), Ich kotka jest czarna, a on wyszedł rudy, taki cudowny, łapał, polował i lubił się miziać. Niestety się rozchorował.. :(
UsuńPrześliczna :) Jak dobrze, że znalazła taki wspaniały dom :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ona też się cieszy ;)
UsuńJest prześliczna :) Warto adoptować bezdomne zwierzaki, przygarniać takie przybłędy. One też potrzebują miłości.
OdpowiedzUsuńMoja przyjaciółka jakieś dwa czy trzy tygodnie temu w drodze do domu znalazła w trzcinach małego kociaka. Nie wiedziała co z nim zrobić, bo ma już dwa koty i psa. Bała się, że jej rodzice nie będą go chcieli. Mimo wszystko wzięła go ze sobą, dała jedzenie, okryła ciepłym ręcznikiem.Bała się go wziąć do domu ze względu na to, że wyglądał na chorego i bała się o swoje zwierzęta, że mogłyby się zarazić. Pojechała z nim do weterynarza, kupiła leki, trzymała go w swojej piwnicy, dawała jedzenie, leczyła. Teraz jest członkiem ich rodziny i wierzę, że będzie im wdzięczny do końca życia :)
Sama mam trzy koty, które są naszą wielką miłością :)
U nas jest królik (swojego czasu były dwa), kot przybłęda i u teściów za ścianą dwa przygarnięte psy ;)
UsuńBardzo lubie koty. Kurcze psy tez:). A Milka jest urocza:)
OdpowiedzUsuńja też lubię psy i koty i najchetniej przygarnelabym je wszystkie ;)
UsuńAle pięknotka. I te małe łapki... No wymiękam ;)
OdpowiedzUsuńteraz to ma już porządne łapiszcza ;D
Usuńurocza kicia :)
OdpowiedzUsuńdziekuje w imieniu Milki ;)
UsuńLubię koty, a twój jest uroczy :)
OdpowiedzUsuńdziekuje ;)
UsuńRozczuliłyście nas... Milka ma duże szczęście, że znalazła kochający dom!
OdpowiedzUsuńa ja się ciesze, że znalazłam ją ;)
Usuńuroczy kotek i piękne zdjęcia:))
OdpowiedzUsuńdziekuje :)
UsuńŚwietna ;) Też mam kotkę - jednak całą białą i kocham ją ponad wszystko ;) Tylko, ze moja jest już ze mną ponad 5 lat ;)
OdpowiedzUsuńMój blog - Klik. Zapraszam! ;)
dziekuje ;)
Usuńśliczne kocisko, chciałabym mieć swojego własnego futrzaka :)
OdpowiedzUsuńi chciałabym miec taki oczyska :)
i zaobserwowałam;)
OdpowiedzUsuńMój pieseł (też zresztą przygarnięty, ktoś wyrzucił go z samochodu) tez miał na imię Milka :)
OdpowiedzUsuńŚliczna Kicia, odwdzięczy się miłością :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, ja ją bardzo kocham ;)
UsuńZazdroszczę, bo ja nie mogę mieć w domu kota przez męża. A ten był przezorny i kupił do domu skórzaną kanapę i teraz kiedy wspominam o kocie niezmiennie słyszę - "oszalałaś?!".
OdpowiedzUsuńu mnie niestety Milka też nie może bywać w domu... ale mamy ciepłą piwnicę z piecem i ma tam zaaranżowane swoje miejsce jest jej ciepło i chyba dobrze bo sama wraca do tego miejsca ;)
UsuńWitaj :) Jestem kociara :)
OdpowiedzUsuńMam 5 kotów i od dzieci dostałam tabliczkę - trzy koty temu byłam normalna ;)
Pierwszego kota dostałam od męża - kupił go na wystawie kotów rasowych a kolejne to zdarzenia losowe ... przybłędy albo znalezione w lesie ... one tu rządzą !
u nas ostatnio coraz więcej znajd przybywa więc chyba i u nas zagości niebawem taka tabliczka ;p
UsuńMamy w domu dwie znajdki z dość dramatycznymi historiami. Kochamy ich straszliwie mocno :) to trzeba przeżyć, żeby zrozumieć, prawda? :)
OdpowiedzUsuńdokładnie...
UsuńAle śliczna Kicia <3
OdpowiedzUsuńdziękuję ;)
UsuńOooooooo uwielbiam koty a Twój jest w prost prześliczny ! :3
OdpowiedzUsuńZapraszamy ( dopiero co zaczynamy) http://szykstyl.blogspot.com/ ;))
Jaka szczęśliwa )
OdpowiedzUsuńDo mnie przychodzi kotka sąsiadów :) Kiedy oni wyjeżdżają rano do pracy, kotka przychodzi do mnie na podwórko i czeka pod drzwiami żeby wpuścić ją do domu :)
OdpowiedzUsuńhahaha jaka sprytna ;)
UsuńCudna jest, nie ma to jak znajdki! :)
OdpowiedzUsuńKochany kotek! Uwielbiam zwierzaczki wlasnie mam zamiar kupic pieska albo wziac ze schroniska.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka