Witajcie,
Skłamałabym gdybym powiedziała, że fanepage (jakoś dziwnie jest mi go tak nazywać) mojej strony założyłam niedawno. Rzeczywiście powstał on już jakiś czas temu. Pozostawał jednak w uśpieniu ponieważ był wtedy, powiedzmy tylko takim małym eksperymentem. Uważałam uaktywnienie go troszkę za przesadę, bo wydawało mi się, że przy tak małej liczbie obserwatorów i wejść to byłaby przesada. A jeszcze żeby nazywać to fanepage'em to już w ogóle! Gdy jednak profil stał się dobrym miejscem do przechowywania zdjęć (bo jak wiecie miejsce na blogerze się kończy) a liczba obserwatorów przekroczyła 100 pomyślałam "czemu nie".
ŹRÓDŁO: TWOJE-WIEŚCI |
No to się rozpisałam o zwykłym facebookowym profilu. Wybaczcie.
Chciałabym Was zatem zaprosić do polubienia mnie na facebooku. Będzie mi bardzo miło jeśli do mnie zajrzycie i oczywiście polubicie. Macie dwie możliwości jeśli chodzi bezpośredni o blogera. Po pierwsze po lewej stronie wysuwa się listwa z moim profilem, a po drugie pod tytułem każdego posta znajdują się odpowiednie przyciski.
A skoro jesteśmy już przy facebook'u chciałabym Wam pokazać ciekawą rzecz. Kurtkę, która "żyje" dzięki facebook'owi! Chcielibyście mieć taką?
_________________________________
POZDRAWIAM KATARZYNA
niezły pomysł :)
OdpowiedzUsuńTeż założyłam fanpage tak trochę bez przekonania;) jak to miejsce na bloggerze się kończy?
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja, zaraz wszystko Ci wytłumaczę ;)
Usuńbardzo chętnie polubię i obserwuję!:D
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
Usuńja póki co nie planuje zakładać fanepage, myślę, że blog jako moje miejsce w sieci w zupełności mi wystarczy ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś zmienią zdanie, czas pokaże ;)
Mam FB, ale to jest mój prywatny, nie chce go łączyć z blogiem.. też się zastanawiam czy założyć.
OdpowiedzUsuńJaki jest limit zdjęć na blogu ? Wystraszyłaś mnie..
Spokojnie, zaraz Ci wszystko wyjaśnie ;)
UsuńJa nie mam fanepagu, ale może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńja własnie też się wystraszyłam tym limitem ...
OdpowiedzUsuńSpokojnie, zaraz Ci wszystko wyjaśnie ;)
UsuńJa mam fanpage na facebooku:) i się cieszę;) :)
OdpowiedzUsuńJA nie mam fanepagu i chyba na razie nie będę miała, bo naprawdę mam garstkę obserwatorów :)
OdpowiedzUsuńCierpliwosci a napewno bedzie ich coraz wiecej ;)
UsuńLimit zdjęć na blogerze? Pierwsze słyszę.
OdpowiedzUsuńJa jak na razie nie zakładam żadnego pejdża, bo po co mi? Nie wiem nawet co bym miała tam pisać, wystarczy mi google+ :D
Zaraz wszystko wyjaśnię ;)
UsuńMasz fanepage na fb? Z chęcią polubię... ;D
OdpowiedzUsuńDziekuje ;)
Usuńpolubiłam Twojego fanpage tez jakiś czas temu założyłam swojego fanpage i niestety na moją zerową przebojowość i niewielką aktywność na profilu to była niezbyt dobra decyzja, chyba tylko cudem dobije do 50 polubień :P
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńJeżeli masz ochotę prowadzić również fanpage na fb to czemu nie, na to nigdy nie jest za wcześnie:)
OdpowiedzUsuńW sumie racja ... ;)
UsuńSkoro fanpage kojarzy Ci się z kimś znanym, to traktuj swoją stronę jako kolejne miejsce, dzięki któremu masz kontakt z czytelnikami :]
OdpowiedzUsuńZawsze możesz traktować to jako kolejną drogę komunikacji z czytelnikami :]
OdpowiedzUsuńW sumie racja, teraz przez facebooka można najszybciej dojsc do ludzi ;)
UsuńOj to nie wiedziałam nawet
OdpowiedzUsuńja nie mam fanpagu, na razie mam za mało czytelników :)
OdpowiedzUsuńhttp://daaria-daaria.blogspot.com/
Cierpliwości, a napewno będzie ich coraz wiecej ;)
Usuńświetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńKasia, jak klikniesz w zdjęcie to się powiększy :D
OdpowiedzUsuńlubie fanpage ;D a kurtka, hm.. może być ciekawym eksperymentem :D
tez mam swojego;)
OdpowiedzUsuńFanpage to fajna sprawa :) Teraz dzieje się tam u mnie więcej, niż na prywatnym :)
OdpowiedzUsuń5 minut z Twoją instrukcją szukałam Twojego fanpage ;-) Ja też mam, ale on raczej nie tętni życiem ,... ;-)
OdpowiedzUsuń