Witajcie,
Wyobraźcie sobie jedenastkę małych kilkulatków, w żyłach których płynie niezmierzona energia i ADHD w czystej postaci. Zapanować nad taką gromadką miałam okazję właśnie w ten weekend. Stąd też mój mały wpisowy poślizg. To było bardzo pouczające i niesamowicie wyczerpujące zajęcie. Mimo niżu demograficznego chyba na dwójce, max trojce dzieci poprzestanę. Dzieciaki w takiej ilości mogą być męczące.
Nie powiem są ale są też niesamowicie zabawne. Czasami śmiać mi się chciało z ich tekstów i tak poważnych problemów. Boże jak ja bym chciała mieć takie problemy. "Pani Kasiu ona gra moją piłką. To moja ulubiona piłka. Innej nie chce". "Plose Pani, bo ja mam miseczkę, a pan Andrzej mówił żebyśmy wzięli talerzyki i szli jeść obiad. To ja nie mogę jeść dzisiaj kartaczy" - i z oczek lecą łzy. Moje weekendowe Zuszki były bardzo energiczne, co chwilę musiały biegać i często trzeba było im zmieniać zajęcia, bo oczywiście wcześniejsze je nudziły. Na szczęście się udało i żaden mój Zuszek nie ucierpiał ani się nie zgubił.
Wymęczyły mnie niesamowicie, ale i tak uwielbiam moje Zuszki i jestem z nich dumna.
|
Moja zuszki w komplecie |
|
Zuchowe dziewczyny |
|
Dzielenie słodyczami - nic nie umknie ich oczom |
|
cała ekipa |
|
tzw. kadrówka |
Oj dzieci maja niespozyte zasoby energii i potrafią nas wyczerpać ale są tak kochane i urocze!:-)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia i najważniejsze,że rajd udany:-)
Fantastyczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńSłodkie dzieciaki :)
OdpowiedzUsuńduża liczba dzieci, ja również pilnowałabym podział słodyczy :)
OdpowiedzUsuńzaobserwowałam, liczę na uczciwy rewanż :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na opis najnowszego JOYBOX Sprawdź zawartość i zamów dla siebie Pozdrawiamy Serdecznie Mr&Mrs!
OdpowiedzUsuńsłodkie te maluchy! ;)
OdpowiedzUsuń