Wiem, że premiera tego filmu była już dawno. Wiem, wiem, wiem ale ja chyba już tak mam, że większość premier oglądam z dużym opóźnieniem, a szkoda bo ten film chciałam obejrzeć jak tylko się o nim dowiedziałam. Już raz miałam okazję obejrzeć ten film z mężem w zaciszu domowym ale byłam tak zafascynowana książką ("Bezmyślna"), że w ogóle nie zwracałam uwagi na to co dzieje się na ekranie. Cóż są rzeczy ważne i ważniejsze. No i tak od tego momentu film czekał, czekał i czekał. I nastała ta wiekopomna chwila, że wczoraj doczekał się obejrzenia i powstania tej recenzji.
Jesteśmy z moim Marcinem wielkimi fanami bajek. Oglądamy ich naprawdę sporo. Pamiętam jak kiedyś w kinie na bajce "Piorun" w 3D było mnóstwo dzieci, praktycznie same dzieci i gdzieś tam w środku ja i mój mąż. To było nawet całkiem zabawne. Każde bajkowe nowości i nie tylko zawsze są dla nas ciekawe i warte obejrzenia. Przyciągają nas jak magnes. Lubimy je i to bardzo ale może na tym poprzestanę, bo o wyższości bajkowych ekranizacji nad innymi mogłabym się rozpisać, a to mógłby być temat na osobny post.
Przejdźmy do meritum czyli do samego filmu. "Czarownica" to trochę inna odsłona bajki o śpiącej królewnie. Wszystko jest tuatj tak naprawdę zupełnie inne. Nie ma mądrych wróżek i troskliwych rodziców oraz standardowego "bajkowego" podziału na czarne i białe. Jest to zupełnie inna niż standardowa opowieść o śpiącej królewnie, dzięki czemu jest bardziej zaskakująca i nieprzewidywalna.
"Czarownica" opowiada całą historię wyjątkowo nie od strony małej księżniczki Aurory ale od strony "złej czarownicy", którą zagrała Angelina Jolie. Historia Maleficent czyli tytułowej złej czarownicy zaczyna się w momencie, kiedy jest jeszcze młodą naiwną, beztroską i pełną marzeń dziewczyną. Nastolatka jest osierocona przez rodziców jednak to mieszkańcy magicznych Wrzosowisk, w której mieszka są dla niej prawdziwymi przyjaciółmi i jedyną rodziną. Niestety sąsiadami tej pięknej krainy są ludzie rządzeni przez króla Henry'ego. Przez wiele lat krainy te żyły obok siebie nie ingerując jedne w drugie. Jednak magiczne Wrzosowiska od zawsze stanowiły dla króla ogromną pokusę, który zazdrości im spokoju i swobody. Piękna kraina staje się dla niego najważniejszym i nadrzędnym celem spośród wszystkich innych. Nie poprzestaje dopóki jej nie zdobędzie.
Jednocześnie Maleficent przeżywa wielkie rozczarowanie. Oprócz walki o swoją krainę musi porazić sobie z ogromnym bólem jakiego doznała. Jej serce zostaje okrutnie złamane. Stefan rozkochuje w sobie dziewczynę, jednak dla niego najważniejsze jest, aby zostać królem. Dąży do tego po trupach i za wszelką cenę. Z biegiem czasu staje się bardziej chciwy i podstępny. Uczy się też tego w jaki sposób wykorzystywać słabości innych do własnych celów. Chęć zostania królem przesłania mu cały świat i kiedy tylko pojawia się ku temu okazji rani nawet niewinną Maleficent. Ten okrutny czyn całkowicie ją zmienia, czyniąc złą i bezwzględną. Pragnie zemsty i niebawem jak w prawdziwej bajce rzuca czar na małą Aurorę, niewinną córkę króla Stefana.
Tak jak mówiłam bajka znacznie odbiega od klasycznej wersji śpiącej królewny. W tej wersji tak naprawdę to ludzie przedstawieni są jako "ci źli". Są chciwi i bezwzględni w przeciwieństwie do Maleficent'y i pozostałych mieszkańców Wrzosowisk. Dopiero ten ludzki zły pierwiastek odmienia Czarownicę i sprowadza na złą diaboliczną drogę. Jednak jak pokazuje baśń nie zawsze źli są tak naprawdę źli. Choć dla wszystkich staje się ona złą wiedźmą i demoniczną postacią, tak naprawdę kryje się w niej dobro. Przecież to nie ona podstępem dokonała "złego czynu" ale bezlitosny Stefan wycinając wielką ranę w jej sercu. Maleficent choć rzuca klątwę na małą Aurorę, chcąc tak samo unieszczęśliwić obecnego króla jak on unieszczęśliwił ją, to tak naprawdę wewnętrznie pozostaje dobra. Dba o bezpieczeństwo małej księżniczki, czuwając nad nią każdego dnia. Mimo, iż rzuciła na nią klątwę bezlitośnie tego żałuje. Aurora powoli na nowo roztacza w jej sercu ciepło.
Film pięknie pokazuje, że tak naprawdę nie ma osób bezwarunkowo dobrych i złych bez przyczyny. Nikt nie jest czysty jak łza i nie rodzi się złym. Zawsze jest jakiś punkt, zdarzenie, przyczyna, która wznieca w ludziach wspomniane zło. Ja jestem fanką takich ekranizacji. Bardzo lubię bajki także dlatego, że często w bardzo fajny i przyjazny dla oka sposób można przekazać wiele prawdy. Nie wspominając już o idealnej oraz jak zawsze przyciągającej uwagę i perfekcyjnej grze aktorskiej Angeline Jolie film mnie oczarował. Mimo kilku tak naprawdę niewiele znaczących niuansów film naprawdę bardzo mi się podobał. Angelina Jolie (moim zdaniem) odwaliła naprawdę kawał dobrej roboty. Zdecydowanie polecam tą piękną opowieść zarówno młodszym jak i dorosłym.
Źródła zdjęć (1) (2) (3) (4) (5)
___________________________________
POZDRAWIAM KATARZYNA
Jednocześnie Maleficent przeżywa wielkie rozczarowanie. Oprócz walki o swoją krainę musi porazić sobie z ogromnym bólem jakiego doznała. Jej serce zostaje okrutnie złamane. Stefan rozkochuje w sobie dziewczynę, jednak dla niego najważniejsze jest, aby zostać królem. Dąży do tego po trupach i za wszelką cenę. Z biegiem czasu staje się bardziej chciwy i podstępny. Uczy się też tego w jaki sposób wykorzystywać słabości innych do własnych celów. Chęć zostania królem przesłania mu cały świat i kiedy tylko pojawia się ku temu okazji rani nawet niewinną Maleficent. Ten okrutny czyn całkowicie ją zmienia, czyniąc złą i bezwzględną. Pragnie zemsty i niebawem jak w prawdziwej bajce rzuca czar na małą Aurorę, niewinną córkę króla Stefana.
Tak jak mówiłam bajka znacznie odbiega od klasycznej wersji śpiącej królewny. W tej wersji tak naprawdę to ludzie przedstawieni są jako "ci źli". Są chciwi i bezwzględni w przeciwieństwie do Maleficent'y i pozostałych mieszkańców Wrzosowisk. Dopiero ten ludzki zły pierwiastek odmienia Czarownicę i sprowadza na złą diaboliczną drogę. Jednak jak pokazuje baśń nie zawsze źli są tak naprawdę źli. Choć dla wszystkich staje się ona złą wiedźmą i demoniczną postacią, tak naprawdę kryje się w niej dobro. Przecież to nie ona podstępem dokonała "złego czynu" ale bezlitosny Stefan wycinając wielką ranę w jej sercu. Maleficent choć rzuca klątwę na małą Aurorę, chcąc tak samo unieszczęśliwić obecnego króla jak on unieszczęśliwił ją, to tak naprawdę wewnętrznie pozostaje dobra. Dba o bezpieczeństwo małej księżniczki, czuwając nad nią każdego dnia. Mimo, iż rzuciła na nią klątwę bezlitośnie tego żałuje. Aurora powoli na nowo roztacza w jej sercu ciepło.
Film pięknie pokazuje, że tak naprawdę nie ma osób bezwarunkowo dobrych i złych bez przyczyny. Nikt nie jest czysty jak łza i nie rodzi się złym. Zawsze jest jakiś punkt, zdarzenie, przyczyna, która wznieca w ludziach wspomniane zło. Ja jestem fanką takich ekranizacji. Bardzo lubię bajki także dlatego, że często w bardzo fajny i przyjazny dla oka sposób można przekazać wiele prawdy. Nie wspominając już o idealnej oraz jak zawsze przyciągającej uwagę i perfekcyjnej grze aktorskiej Angeline Jolie film mnie oczarował. Mimo kilku tak naprawdę niewiele znaczących niuansów film naprawdę bardzo mi się podobał. Angelina Jolie (moim zdaniem) odwaliła naprawdę kawał dobrej roboty. Zdecydowanie polecam tą piękną opowieść zarówno młodszym jak i dorosłym.
Źródła zdjęć (1) (2) (3) (4) (5)
___________________________________
POZDRAWIAM KATARZYNA
Czarownicę planuję oglądnąć :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam go jeszcze, ale oglądane ja juz dla samych efektów specjalnych
OdpowiedzUsuń______________________
Trendy w stylizacji
WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM
ja to dopiero jestem opóźniona, w wolnej chwili obejrzę ten film. Uwielbiam Angelinę.
OdpowiedzUsuńMi ten film bardzo się podobał, z chęcią obejrzałabym jeszcze raz :)
OdpowiedzUsuńFilm bardzo mi się podobał- rzadko chodzę do kina, ale na tym byłam :)))
OdpowiedzUsuńŚwietna historia :) I świetna gra Angeliny :))
zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńByłam w kinie, bardzo mi się podobał ten film:)
OdpowiedzUsuńoglądałam i nawet całkiem ciekawy film :)
OdpowiedzUsuńOglądałam ale mnie nie zachwycił. Miałam wrażenie że wszystko to było w telegraficznym skrócie i jakoś nie przypadł mi do gustu. Mimo, że oglądając trailer byłam zachwycona.
OdpowiedzUsuńOglądałam. Film bardzo mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńbyliśmy w kinie, cudowny film! ;)
OdpowiedzUsuń