Witajcie,
Jeśli nie lubicie żółtego koloru oto ten post zdecydowanie nie jest dla Was. Dzisiaj dosłownie rozpłyniemy się w żółtościach. Wybaczcie ale nie mogłam się powstrzymać. W tym roku forsycja tak pięknie i obficie nam zakwitła, że aż żal było by tego nie uwiecznić. Forsycja zauroczyła nas na tyle, że w ogrodzie do dwóch już kwitnących dołączyły cztery nowe drzewka. Już sobie wyobrażam jak pięknie to będzie wyglądać, kiedy wszystkie zakwitną i stworzą na podwórku piękną żółta zasłonę. A pomyśleć, że jeszcze niedawno nasza forsycja miała same pączki, a teraz hipnotyzuję swoimi żółtymi kwiatkami. Tym razem nie przeszkodził mi pechowy aparat i udało mi się zrobić jej kilka zdjęć.
POZDRAWIAM KATARZYNA
Mam identyczną w ogóródku w domu. Uważam, że jest piękną ozdobą :D
OdpowiedzUsuńAle śliczne, forsycjowe zdjęcia :)) u mnie się też zrobiło wiosennie, więc zapraszam :))
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńte żółte krzaczki mam pod swoimi oknami :)
OdpowiedzUsuń