Jak pewnie każdy wie jutro sobota wielkanocna. W ten dzień wszyscy idą do kościoła poświęcić koszyczki wielkanocne. Pamiętam jak byłyśmy małe, z siostrą zawsze sprzeczałyśmy się która będzie niosła koszyczek. Nie wiem jak u Was ale u mnie w rodzinnym domu był zwyczaj, iż śniadania w sobotę nie jedliśmy do póki nie poszło się poświęcić święconki. Kolorowe i wypełnione smakołykami pięknie pachniały kiełbaską i chlebkiem, że aż kiszki w kościele grały nam marsza. Pragnę zastrzec, że Wielkanoc to moje ulubione święta. Uwielbiam potrawy w ten dzień, żurek to moja ulubiona zupa! Wtedy też wszystko kwitnie, jest ciepło ale nie gorąco. Święta Bożego Narodzenia mają ta wyjątkową atmosferę ale pod właśnie tymi m.in kulinarnymi względami to święto najbardziej uwielbiam.
Wracając do koszyczków.Każdy jest inny, kolorowy i wyjątkowy. Ale czy wiemy co wkładamy do koszyczków i co te elementy tak naprawdę znaczą. Mała ściągawka poniżej.
Zatem po kolei:
- baranek - symbol Zmartwychwstałego Jezusa;
- sól - symbol oczyszczenia, produkt o którym mówi się, że chroni przed złem;
- wędlina - symbol dostatku, produkt zapewniający siły i zdrowie;
- chrzan - symbol siły;
- chleb - pokarm uważany we wszystkich kulturach za niezbędny do życia;
- ser - symbol przyjaźni człowieka z przyrodą;
- jajko, kurczak i bazie - symbole odradzającego się życia;
- słodkości (baba wielkanocna i inne słodkie produkty) - symbole dostatku, zgodnie z tradycją powinny być one samodzielnie wypiekane.
Jeśli nie macie jeszcze pomysłu na jutrzejszy koszyczek kilka propozycji poniżej.
Te jadalna robione z chleba urzekły mnie całkowicie! :)
__________________________________________
POZDRAWIAM KATARZYNA
