środa, czerwca 25, 2014

ŻYCIE JEST OKRUTNE

Witajcie,


Życie jest naprawdę okrutne. W niedzielę napisałam Wam posta, który opublikowany został automatycznie w poniedziałek ok. godziny 8. Pokazałam Wam Truśka mojego. Niestety w poniedziałek przed 6 Trusiek odszedł. Nigdy nie myślałam, że można się aż tak przywiązać do zwierzęcia, dla którego było się całym światem. Kochałam go bardzo. To że umarł przy mnie praktycznie na rękach dodatkowo mnie dobija. Tego ostatniego oddechu nigdy nie zapomnę. Czuję się winna i nadal nie mogę się w sobie zebrać do czegokolwiek. Wystarczy chwila by oczy zaszły mi mgłą i zalały się łzami. Czuje wewnątrz niesamowity ból, żal i potworną tęsknotę. To był specyficzny królik i na każdym kroku łapię się, że go szukam, uważam na niego albo czekam aż za mną pobiegnie jak zawsze i wszędzie to robił. Los naprawdę nie ma serca i jest okrutny. Nigdy nie myślałam, że będę tak tęsknić za zwierzęciem. Długo zbierałam się żeby cokolwiek tutaj, teraz napisać. Nie mam w ogóle ochoty włączać laptopa. Nie chcę pisać smutnych postów dlatego też musicie mi dać chwilkę, trochę czasu, może tydzień bym ochłonęła. Chcę dalej prowadzić bloga ale muszę to przeżyć choć przez trochę. Potrzebuję tego czasu, by pisać tak jakbym chciała by blog ten wyglądał. Niektórych może to śmieszyć, przecież to tylko królik. A pomyśleć, że uratowaliśmy go kiedyś przed śmiercią, a teraz go nie ma. Trudno to opisać ale naprawdę go kochałam i widziałam jak on kocha mnie, więc dla mnie nie był tylko królikiem... 

Zdjęć mam oczywiście mnóstwo. Żałuję, że Wam ich wcześniej nie pokazałam...


________________________________________
POZDRAWIAM KATARZYNA