Witajcie,tym razem z Mazur...
Udało się! Jakimś cudem wstałam o tej 3:30, totalnie niewyspana ale co tam i nie pogubiłam pociągów w Warszawie - SUKCES.
Dzięki Ani i jej mamie mogłam pospać te 30 min dłużej! Są naprawdę kochane, wstały tak wcześnie mimo, że nie musiały żebym nie musiała po ciemku jeździć tramwajami i stać sama na dworcu. Dziękuje i jeszcze raz dziękuję!
Ale wracając do meritum...
Kiedy Wy jeszcze smacznie sobie spaliście ja leniwie na dźwięk budzika otworzyłam jedno oko i szybko wcisnęłam drzemkę dzięki czemu pospałam jeszcze 15 minut dłużej. Oj jak strasznie nie chciało mi się wstać tym bardziej, że za oknem panowały jeszcze egipskie ciemności. No ale nic bilet był kupiony trzeba było wstać. Na dworcu cichutko, przewijało się parę ludzi (na początku) ale było ich zdecydowanie mniej niż za dnia i było tak spokojnie. Przysiadłam się do takiej młodej pani, blondynki (bo razem to bezpieczniej) i pociąg ruszył.
Wszystko jeszcze spało chyba łącznie z konduktorami w pociągu ;p Wszyscy ziewali, mało kto chodził po pociągu. Ja pewnie i bym zasnęła ale bardzo byłam przejęta przesiadką w Warszawie. Bardzo nie lubię się przesiadać tym bardziej gdy mam na to 5 minut! ;o Poprosiłam konduktora by podał mi numer peronu z którego odjeżdża mój pociąg w Warszawie. Chciałam się przesiąść na dworcu zachodnim nie centralnym bo dzięki temu miałabym zapewnione miejsca siedzące ;D i zresztą zachodni znałam lepiej niż centralny. Konduktor jednak nie przychodził i nie przychodził więc powoli oswajałam się z myślą bliższego poznania warszawskiego dworca głównego (tam czas przesiadki - 10min). Jednak już na samym dworcu zachodnim kiedy pociąg się zatrzymał nagle pojawia się konduktor i z uśmiechem na twarzy mówi, że ten pociąg co mnie interesował to ten peron obok. Myślałam, że nie zdążę ale udało się. Przysiadłam się do bardzo gadatliwej jak się później okazało Pani i pociąg ruszył ;D. Teraz czekało mnie 5h jazdy pociągiem aż do samych Suwałk, w których przesiadłam się w PKS i w 1,5h znalazłam się na miejscu. I oto jestem! ;D MAZURY WITOJCIE! ;D
Możecie się zatem spodziewać, że zasypię Was przez ten miesiąc mazurskimi krajobrazami. Jestem to trzeba korzystać. Przesyłam WAM zatem moje mazurskie pozdrowienia ;**
Miałam taki plan. Chciałam porobić zdjęcia z etapów, godzin mojej 10h podróży ale jakoś tak bałam się wyjmować mój kochany aparacik. Nie wiadomo z jakimi ludźmi się podróżuje, szczególnie samemu. Jestem trochę nie ufna i wyznaje zasadę - strzeżonego Pan Bóg strzeże ;)
Ale nie ma to tamto zdjęcie musi być ;) Zatem poniżej namiastka Mazur. Panorama zrobiona przeze mnie któregoś dnia kiedyś nad jeziorem niedaleko, która swojego czasu była u mnie w nagłówku.
POZDRAWIAM KATARZYNA
mieszkam na Mazurach :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę wyjazdu.
OdpowiedzUsuńteż bym sie cieszyła z miesiąca wakacji:D
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga http://dziwnainaczej.blogspot.com/. Jest to ogólnie blog o moim życiu, choć zamieszczam także krótkie opowiadania. Czemu warto na niego wejść, bo jest dziwny inaczej, duża dawka muzyki i fotografie mojego autorstwa. Zachęcam do komentowania i dodawania do obserwatorów. : )
OdpowiedzUsuńdobrze, że zdążyłaś w tej Warszawie! :)
OdpowiedzUsuńa w jeziorku to nasi chłopcy? :D
ładne zdjęcie (; powiem Ci szczerze, że nigdy nie byłam na mazurach...
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę miesiąca wakacji ! : 3
OdpowiedzUsuńObserwujemy :) ?
hahaha :D
OdpowiedzUsuńchętnie pooglądam mazurskie krajobrazy, także pstrykaj jak najwięcej :)
OdpowiedzUsuń