Witajcie,
Zaczynam mieć wrażenie, że mój blog zaczyna mieć postać tygodnika bo posty pojawiają się co tydzień w sobotę, a każdy zaczyna się od przeprosin i tłumaczeń. Nie chcę się z Wami za żadne skarby rozstawać i robię co mogę. Niemniej jednak ostatnio zdecydowanie zaczyna mi brakować sił chyba. Ostatnio po rannej pracy, potem zajęciach do późna padam jak mucha. Czwartek pomalowałam paznokcie i czekając aż wyschnął zasnęłam o 19 (dobrze, że miałam budzik do pracy na 4 ustawiony wcześniej) w piątek natomiast po pracy zasnęłam o 17 ;o obudziłam się na Got to dance i po nim momentalnie zasnęłam. Dzisiaj mam nadzieję będzie już lepiej :)
Z ważniejszych wydarzeń. Dzisiaj pierwszy raz przymierzałam suknie ślubne! Wybrałam się z Kasią do małego salonu bo tylko dziś wspólnie miałyśmy wolne. Muszę przyznać byłam trochę zdenerwowana i zdezorientowana. Wokół mnie tyle pięknych sukien a ja tak naprawdę nie mam na ich temat zielonego pojęcia. Byłyśmy tak podekscytowane, że już pierwsza przeze mnie założona wydała nam się piękna. Z kolejnymi było podobnie. W każdej czułam się jak księżniczka ^^. Dobrze, że trafiłyśmy na miłą panią która we wszystkim nam pomogła i wszystko tłumaczyła. Dokonana zatem została selekcja. Z kilku przymierzony wybrane zostały 4 lub 5 wśród których jest jedna moja i Kasi zdecydowana faworytka ;D Myślę jednak, że to za wcześnie by ją kupić/wypożyczyć i warto byśmy jeszcze trochę poszukał w końcu mamy czas, sporo czasu. Niemniej jednak w tej czułam się szczuplutka i elegancka ;) Jest delikatna, elegancka.
Myślę zatem, że powinnam się niebawem zagłębić w lekturę sukien ślubnych czyli zaczerpnąć trochę teorii i popatrzeć co jest i będzie modne. Tym samym może skleję jakiś post nt sukien ślubnych. Chcielibyście?
POZDRAWIAM KATARZYNA