czwartek, maja 15, 2014

I SKOŃCZYŁO SIĘ KROPLÓWKĄ !

kroplówka

Witajcie,


Długo się zastanawiałam się czy opowiedzieć Wam o tym co mi się wczoraj przydarzyło. Zastanawiałam się ponieważ ma to związek z akcją krwiodawczą, a nie chciałabym nikogo przez to zniechęcać do jej oddawania. Myślę jednak, że chyba aż takiego wpływu to mieć nie będzie, bo przecież każdy organizm jest inny. Jest to historia z lekkim dreszczykiem. O tuż wczoraj w ramach wspomnianej akcji poszłam oddać krew. Wszystkie dokumenty się zgadzały, hemoglobina w punkt, więc nie pozostało nic innego jak usiąść na fotelu i się oddać. To był mój drugi raz i kolejny, kiedy nie mogli znaleźć u mnie żył. Trzeba było zatem się sporo nagłowić, zacisnąć mocniej opaskę i poszukać jej w środku igłą. Nie jest to przyjemne ale da się przeżyć. W końcu się udało i żyła została zlokalizowana, ale od tego momentu wszystko zaczęło iść nie tak jak trzeba. Najpierw krew, a to raz leciała, a potem przestawała, więc maszynę trzeba było co rusz uruchamiać, bo się wyłączała i tym samym cały czas trzeba było przy mnie stać. Potem (podejrzewam, że przez ściśniętą opaskę) nie byłam w stanie uciskać dłoni by pompować krew, nie miałam siły w ręce. A potem to już poszło lawinowo. Zrobiło mi się słabo, zaczęło mi się kołować i jedyne co pamiętam to jak otworzyłam oczy a pani pielęgniarka obmywała mi twarz chłodną wodą i podłączała kroplówkę. O tuż podobno zemdlałam, lub jak mój mąż mówi nagle padłam jak nie żywa wyrywając sobie bezwładną ręką igłę z żyły i brudząc siebie i fotel. Nawet on się przestraszył, bo w pewnym momencie miałam otwarte oczy ale zupełnie nieruchome. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, panie mnie obudziły, podłączyły kroplówkę i po 30 minutach mąż zabrał mnie do domu i miał mnie nie opuszczać na krok. Tego dnia w ogóle byłam skołowana, co chwilę robiło mi się słabo. Jak się ocknęłam, miałam w ogóle wrażenie, że po prostu mi się przysnęło! Dopiero dowiedziałam się co się stało jak wszyscy zaczęli mi opowiadać. Z całego zdarzenia został mi tylko siniak na ręce.
_________________________________
POZDRAWIAM KATARZYNA

18 komentarzy:

  1. Ach te kroplówki ja ostatnio leżałam tydzień w szpitalu i tak mnie pokuli bo tez nie mogli zyly znalesc co w efekcie mialam trzy zapalenia zyly.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój ojciec od ponad 30 lat oddaje krew honorowo, tez bym chciała, gdyż twierdze że to świetna sprawa! Niestety nie mogę, ponieważ kiedys miałam ostrą anemię, a i teraz mam słabe wyniki. Więc nie mogę krwi oddawać, a i tak najpierw powinnam myśleć o swoim zdrowiu. Ale akcję jak najbardziej popieram i zachęcam wszystkich do tego, aby oddawali krew :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Wracaj szybko do formy:)
    U mnie też żyły lubią się chować, mój endokrynolog polecił mi zawsze przed badaniem wypić szklankę wody (nie przed samym badaniem, ale z rana). Krew mam pobieraną średnio 4 razy w roku i od kiedy stosuje ten sposób, nie mam już problemów. A tak jak wspomniałaś, nie jest niczym przyjemnym gdy pielęgniarka, rusza na prawo i lewo igłą wbita w żyłę...

    OdpowiedzUsuń
  4. oj u mnie kiedyś oddawanie krwi również skończyło się straceniem przytomności i od tego momentu nie ryzykuje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No to niezła akcja. Może organizm miał gorszy dzień :).

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też oddaję krew, ale jeszcze nigdy ni się takie coś nie zdarzyło. Uważaj na siebie i trzymaj się :)
    Zapraszam do obserwatorów :)
    http://locastrica.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. taki mały horror
    ogólnie nigdy jeszcze krwi nie oddawał, mam jakieś obawy zawsze, że coś może się wydarzyć, chociaż na myśl przychodzi mi bardziej możliwość zarażenia jakimś świństwem niżeli opisana przez ciebie sytuacja, ale spotkało mnie podobne zdarzenie, gdy wylądowałam w szpitalu i po całym dniu nie jedzenia i nie picia, próba pobrania krwi skończyła się tym, że niemal zemdlałam po tym jak spojrzałam na probówkę, w której znajdowało się coś jakby piana
    wracaj szybko do zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  8. ja krew oddawałam raz i bardzo mi się podobało :D

    OdpowiedzUsuń
  9. chyba nagle spadło ci ciśnienie - jak oddajesz krew ciśnienie i tak spada, ale Twój organizm faktycznie dziwnie zareagował może jesteś w ciąży?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co wo iem to nie jestem ;p ale mogło też zawinić słabe śniadanie (2 kanapki) przed 7, a oddawanie było 11-12

      Usuń
  10. oddawanie krwi to świetna sprawa,ale sama jestem tchórzem igieł się boję i pewnie skończyło by się na tym,że bym po prostu stamtąd uciekła :P

    OdpowiedzUsuń
  11. ja nie mogę oddawać krwi, ale to co Tobie się wydarzyło to faktycznie było nieprzyjemne

    OdpowiedzUsuń
  12. Podziwiam Cię. Ja nie mogę oddawać krwi bo jestem wrażliwcem. Nawet gdy mam ją pobieraną i się na tym nie skupiam to zaraz robię się blada i opadam z sił. Na samą myśl już mi się coś robi. Brr :P U mojego chłopaka pobieranie krwi skończyło się tak jak u Ciebie. Cóż, nie każdy organizm pozwala na znaczą jej utratę. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzisiaj też miałam pobieranie krwi , ale tylko takie na badania ;)
    Fajne są takie akcje . Pozdrawiam .
    http://definition-of-dreams.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj, i ja chciałabym oddawać krew, ale właśnie mam tak niskie cisnienie, że nie mogę :(

    OdpowiedzUsuń
  15. ja jeszcze nigdy nie byłam dawcą, i ze względu na moją przebytą anemię dawcą chyba raczej nie zostanę;)

    OdpowiedzUsuń
  16. (jeszcze) nigdy krwi nie oddawałam, ale pamiętam jak kiedyś bałam się wszystkiego co związane jest z jej pobieraniem, wenflonami. wenflona bałam się dotknąć gdy go miałam w żyle, a jak miałam pobieraną krew do badania do od razu głowa w drugą stronę i blada się robiłam ;D nie mogłam też patrzeć jak komuś pobierają bo też to źle znosiłam : D a później.. później poszłam na położnictwo i to wszystko zniknęło haha :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Już od dłuższego czasu noszę się z zamiarem oddania krwi, ale jakoś zawsze mi nie po drodze. Chyba w końcu sie wybiorę...

    OdpowiedzUsuń

Staram się odpowiadać na komentarze bezpośrednio pod postami ;)
Dziękuję za wszystkie komentarze :)
Będzie mi miło jeśli zaobserwujesz - daj znać a się odwdzięczę !