poniedziałek, czerwca 30, 2014

PODRÓŻE MAŁE I DUŻE | OYMYAKON

Witajcie,


Na początku chciałam podziękować Wam za wiele miłych słów. Bardzo dziękuję, że jesteście.

Być może lato nie jest u nas za ciepłe niemniej jednak zaraz udowodnię Wam, że tak naprawdę nie mamy na co narzekać. Jest bowiem pewne miejsce, na myśl o którym od razu robi mi się zimno. Dzisiaj zapraszam Was zatem na nieco chłodniejszą podróż.

ŹRÓDŁO: ASKYAKUTIA
                            
Celem naszej podróży jest jedno z rosyjskich miast znajdujące się w najchłodniejszych stronach na naszej planecie. Oymyako leży w dolinie północno - zachodniej Rosji 350 km na północ od koła podbiegunowego. Zima trwa tutaj dziewięć miesięcy, a temperatura nigdy nie jest wyższa niż 50 stopni Celsjusza poniżej zera. Najniższa temperatura została zarejestrowana 26 stycznia 1926 roku i wynosiła 71,2 stopnie Celsjusza poniżej zera, natomiast najcieplej było tam kiedy termometr pokazała -41 stopni.

Region uznawany jest za najzimniejsze miejsce na Syberii. i na półkuli północnej. W tym miejscu ulica pokryta jest lodem cały rok. Ziemia jest zatem cały czas zamrożona. Co ciekawe w tym regionie mleko nigdy nie jest sprzedawane w stanie ciekłym. Szkoła jednak jest zamykana dopiero wtedy, gdy temperatura spadnie poniżej -52 stopni.

ŹRÓDŁO: TARINGA
       
ŹRÓDŁO: MILLIYET GALERI
                           
W Oymyakon większość domów spala drewno w celu wytworzenia ciepła. Mieszkanie w tym mieście wiąże się co zrozumiała z wieloma problemami, do których zaliczyć możemy m.in zamarzanie atramentu, przymarzanie okularów do twarzy, wyładowywanie baterii, ludzie nie są w stanie ponownie uruchomić auta dlatego też nie gaszą ich i chodzą one cały czas. Dodatkowo nie ma tam zasięgu, bo nawet jeśli by był to byłby całkowicie bezużyteczny ponieważ większość elektroniki przestaje tutaj działać w tak niskich temperaturach.

W mieście znajduje się tylko jeden sklep, aby zapewnić podstawowe potrzeby mieszkańców. Większość mieszkańców w ogóle nie je owoców ani warzyw. Miejscowi pracują jako hodowcy reniferów, myśliwi czy rybacy pod lodem przez co jedzą głównie mięso reniferów oraz koni.

ŹRÓDŁO: HOLA
      
ŹRÓDŁO: 56 THPARALLEL
      
Kolejnym problemem jaki stoi przed mieszkańcami jest również pochówek osób zmarłych. Ziemia z racji niskich temperatur jest całkowicie zamrożona, więc jakiekolwiek kopanie jest niesamowicie utrudnione. Proces chowania zmarłych jest zatem bardziej skomplikowany i trwa trzy dni, ponieważ ziemia wymaga rozmrażania aby można było w ogóle kopać. W tym celu rozpala się ognisko , które świeci się przez kilka godzin, a rozżarzone węgle  przesuwa się blisko danego miejsca, aby można było kopać dół zaledwie o kilka cm. Proces ten następnie powtarza się kilka razy, aby otwór był wystarczająco głęboki i aby można było tam umieścić trumnę.

Ja jestem raczej ciepłolubna. Chciałabym odwiedzić to miejsce ale tylko na chwilę. A Wy?


ŹRÓDŁO: STIRIFELDEFEL
                         
ŹRÓDŁO: DIGITALSPY
      
__________________________________________
POZDRAWIAM KATARZYNA

9 komentarzy:

  1. Ja uwielbiam ciepłe temperatury, więc ani na chwilę nie chciałabym się tam znaleźć:) Fajny post, nie wiedziałam o istnieniu tego zimnego miejsca ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciała bym to zobaczyć na własne oczy :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zdjęcia :) zapraszam do mnie w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale tam musi być zimno brr. Chociaż wygląda to całkiem ładnie :)
    Ja również mogłabym tam pojechać, ale tylko na chwilkę ;)
    Pozdrawiam ~ Mój blog - kliik! ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy post i interesujące miejsce :)
    W sumie to chętnie bym się tam wybrała, ale zdecydowanie w najcieplejszym okresie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nawet na chwilę nie chciałabym się tam znaleźć...ależ mroźne miejsce ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. kurcze, jak tam w ogóle można żyć ? :O

    OdpowiedzUsuń

Staram się odpowiadać na komentarze bezpośrednio pod postami ;)
Dziękuję za wszystkie komentarze :)
Będzie mi miło jeśli zaobserwujesz - daj znać a się odwdzięczę !