Witajcie,
Pamiętacie kotkę przybłędę z postu z maja? Pewnie nie. Ale to nie szkodzi. W maju moi teściowie wzięli ze schroniska suczkę natomiast ja tego samego dnia przygarnęłam bezdomną kotkę. Tak strasznie miauczała nam na podwórku, że aż żal było jej nie wziąć. I tak, od tego czasu została z nami. Jest wysterylizowana i przyzwyczaiła się już, że ma miejsce do którego może wracać i wraca. Nie ucieka, daje się złapać i wziąć na ręce, choć co prawda tylko mnie. Jak się okazało jest również kotką, która bardzo lubi się przytulać i oczywiście jeść. Kiedy tylko ma okazję pakuje się mi na kolana i ręce. Dodatkowo miauczy bez przerwy i coś chce, szczególnie jak wracamy z zakupów. Powiem Wam szczerze, że miło jest mieć takiego kogoś kto kocha tylko Ciebie i tylko na Tobie polega nawet jeśli jest to kot.
Milka została Milką przez swoje uwielbienie do mleka. Najchętniej nie rozstawałaby się z kartonem mleka. I tak jakoś kot + mleko skojarzyło mi się właśnie z Milką.
__________________________________________
POZDRAWIAM KATARZYNA