Witajcie,
Wszyscy pieką pierniczki, upiekłam i ja! Wiem, że może trochę późno się za nie zabrałam, bo dopiero tydzień przed świętami jedynak wydaje mi się, że powinny skruszeć. Robiłam je pierwszy raz ale wydaje mi się, że wyszły bardzo dobrze. Mój niezawodny tester w postaci mojego męża komisyjnie stwierdził, że są przepyszne. Co ważne na dowód tego usilnie próbuje je ciągle podjadać. Teraz zamknięte w pojemniczku z niecierpliwością czekają na lukrowanie, by były jeszcze bardziej efektowne i smaczne.
Z racji tego, że robiłam je pierwszy postanowiłam nic nie kombinować i nic nie zmieniać w. Skorzystałam z przepisu na stronie Kwestia Smaku i z czystym sumieniem mogę go polecić. Przepis w całości bez zmian właśnie z tej strony.
SKŁADNIKI
2 szklanki mąki
2 łyżki miodu
3/4 szklanki cukru
1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 torebki przyprawy piernikowej
1 łyżka masła
1 średnie jajko (+ dodatkowo 1 jajko do posmarowania)
około 1/3 szklanki lekko ciepłego mleka
PRZYGOTOWANIE
Mąkę przesiać na stolnicę, wlać rozpuszczony gorący miód i wymieszać (najlepiej nożem). Ciągle siekając, dodawać kolejno cukier, sodę, przyprawy, a gdy masa lekko przestygnie - masło i jedno jajko. Dolewając stopniowo (po 1 łyżce) mleka zagniatać ręką ciasto aż będzie średnio twarde i gęste, przypominające ciasto kruche (zapewne nie wykorzystamy całego mleka, bo masa byłaby za rzadka). Dokładnie wyrabiać ręką, aż będzie gładkie, przez około 10 minut. Na posypanej mąką stolnicy rozwałkować ciasto na placek o grubości maksymalnie 1 cm. Foremkami wykrajać z ciasta pierniczki, złączyć resztki ciasta w kulkę, ponownie rozwałkować i wyciąć pierniczki. Smarować rozmąconym jajkiem i układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w odstępach około 2 - 3 cm od siebie (pierniczki urosną). Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni (góra i dół bez termoobiegu) przez około 10 - 15 minut. Po wyjęciu z piekarnika pierniczki będą miękkie. Twarde pierniczki przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku przez 1 - 4 tygodnie, po tym czasie znów zmiękną. Dekorować przed podaniem, najlepiej jak już będą miękkie. Do dekoracji można użyć samego lukru lub lukru wymieszanego z barwnikiem spożywczym. Zamiast barwnika spożywczego można użyć soku z granatu lub z buraka. Pierniczki można dekorować roztopioną czekoladą i maczać w posypce cukrowej lub w wiórkach kokosowych.
_____________________________________________
POZDRAWIAM KATARZYNA
Ja już zamknęłam swoją manufakturę pierników na ten rok :)
OdpowiedzUsuńJa w tym roku będę pierwszy raz robić cały domek z piernika, mam nadzieję, że się uda :)
OdpowiedzUsuńoooo domek to spore wyzwanie przynajmniej dla mnie, chętnie bym zobaczyła ten który ty stworzysz ;)
UsuńPierniczki uwielbiam, piekę co roku :) Twoje wyglądają przepysznie :D
OdpowiedzUsuńja w tym roku piekłam pierwszy raz w życiu! :)
UsuńMoże kiedyś wykorzystam Twój przepis, jeszcze nigdy nie piekłam pierniczków.
OdpowiedzUsuńMoże i ja powinnam:)
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają. Nasze wczorajsze zniknęły już dziś rano :)
OdpowiedzUsuńU mnie mąż ciągle je podjada ;p
UsuńKocham absolutnie pierniczki. :< Nie dość, że smaczne to jeszcze takie urocze. :D
OdpowiedzUsuńMuszą być przepyszne :)
OdpowiedzUsuńSą! :D
UsuńCo roku robiłam pierniki z podobnego przepisu, jednak teraz robiłam z mąki orkiszowej - obawiałam się smaku, ale wyszły smaczne!
OdpowiedzUsuńchętnie wypróbuję i w takiej wersji ;)
Usuńpysznie wygladaja i pewnie tak smakuja....Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń