Witajcie,
Muszę przyznać, że czasami jedzenie zielonego groszku może być problemowe szczególnie w przypadku, gdy występuje on bardziej luźno lub samodzielnie. W sumie nigdy nie zastanawiałam się jak powinno się je jeść. Zatem czym go jeść by nie dać plamy na przyjęciu? Widelcem, z którego uciekają zielone kulki, może nożem albo łyżą?
"Raz młody Anglik starał się o pannę. Ale gdy zobaczył, jak ona zielony groszek je nożem - wycofał się."
Istnieje pewne amerykańskie przysłowie, które mówi, że "jeden rodzi się ze srebrną łyżką w ustach, inny z drewnianą kopyścią". Niemniej jednak nie mówi o no nic o tym jak radzić sobie z zielonym groszkiem na talerzu. To przysłowie bowiem mówi tylko o tym, że jeden człowiek ma szczęście, a inny nie.
Łyżki, łyżki, łyżki...
Dawniej łyżki wykonywane były z drewna. Najczęściej z cisu, bukszpanu, trzmieliny, jaworu i gruszki. O jej wartości świadczyło piękne rzeźbienie i malunki, które się na nich znajdowały. Następnie pojawiły się łyżki cynowe. U zamożnych rodzin jednak w kuchni znaleźć można było łyżki wykonane ze srebra, ze złota, z perłowej masy, zakończone trzonkiem z herbem lub jakąś figurką. Jednak dopiero na przyjęciu u Napoleona III pierwszy raz podano lekkie łyżki aluminiowe, co wywołało zarówno sensację jak i zgorszenie.
Dekoracje łyżek
Kuchenne łyżki dekorowane były w różnych czasach na różne sposoby. Na staropolskich łyżkach wyryte były różne sentencje, które miały zapobiegać kradzieży takie jak np. "Nie na to dano, aby mnie brano", "Jedz mną a skromnie i nie myśl o mnie", "Przy każdej sprawie pomyśl o sławie", "Złego zwyczaju strzeż się i w gaju". Znaleźć można również sentencje świadczące także o gościnności: "Pierwsza potrawa - szerokość łaskawa", czy też "Nie przebieraj, gdy podadzą, kiedy za stół cię posadzą".
Przysłowiowa łyżka
Nadszedł czas, że łyżka znalazła również swoje miejsce w przysłowiach. I tak na przykład "dzielić się z kimś ostatnią łyżką strawy" oznacza dzielić się z kimś wszystkim. A idąc dalej "utopić kogoś w łyżce wody" odnosiło się wręcz przeciwnie do nienawiści.
Na ostrzu noża
Pierwsze noże wykonywane były z krzemienia w przeciwieństwie do tych obecnych, które wykonywane są z nierdzewnej i bardzo wygodnej stali. Szlachcic nosił nóż w cholewie lub w specjalnym "nożenku". Musiał mieć zawsze nóż przy sobie ponieważ dopiero za Sasów zaczęto podawać noże do stołu. Także i nóż sam w sobie doczekał się swoich przesądów. Nie wolno było skrzyżować na talerzu noża z widelcem, ponieważ było to równoznaczne ze skrzyżowaniem szpady. Nie wolno było również panną podawać noża konkurentowi, bo "ślub jak nożem uciął". Również w czasie Wigilii w odpowiedni sposób odnoszono się do noże, którego w ogóle nie powinno być na stole ponieważ był on symbolem walki. Jednak gdy w XVIII w. damy wkładały noże do futerałów, oznaczało to koniec uczty.
Kanonem dobrego tonu było, że do ryby nie wolno używać noża: "choćby rekin groził w morzu - gdzieżby na rybę z nożem!". Teraz wymyślono noże do ryb i jest dobrze. Ale do jedzenia groszku ciągle sztućca nie ma.
Pierwszym widelcem były palce!
Dlatego też po uczcie obnoszono miskę z wodą, aby goście mogli oczywiście umyć place. Pierwsze widelce wprowadzono dopiero we Francji w XVI w. i były one najpierw dwuzębne. Szybko się one rozpowszechniły, tak że nawet wykałano sobie nimi zęby zanim zaczęto operować nimi tak by nawijać makaron jak włosi. Także widelce ma swoje przesądy. Najbardziej znany chyba jest ten, że jak upadnie widelec śpieszy do nas kawaler, kiedy nóż wdowiec, zaś kiedy łyżka to kobieta.
Na koniec autorka podkreśla, że zgodnie z zasadami saviore-vivre'u wolno używać widelca jako łopatki, a nie "po hrabiowsku" wybrzuszeniem do góry. Tajemnica, groszu jednak nie została rozwiązana. Na przyjęciu u szacha Iraku kładziono, aż siedemnaście widelców, ale który z nich mógł być do jedzenia groszku? Chyba najlepiej wtedy groszku nie zamawiać albo podpatrzeć, którego używa szach.
Odnośniki do poprzednich wersji:
"Kram z przysmakami" Marta Morsztynkiewicz - Czermińska,
__________________________________________
POZDRAWIAM KATARZYNA
POZDRAWIAM KATARZYNA
Fajny przewodnik :)
OdpowiedzUsuńRzadko jadam zielony groszek. Ostatnio był dodatkiem do pizzy więc nie było problemu z tym jak go jeść :).
OdpowiedzUsuńDekoracje łyżek bardzo fajne
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post, nietypowy, bo o groszku ale ciekawy! :-)
OdpowiedzUsuń