Witajcie,
Ten post pierwotnie wyglądać miał trochę inaczej, być o czymś innym. Co ważne miał powstać dzisiaj rano ale migający co chwila prąd skutecznie mi to uniemożliwiał. Teraz jest więc trzeba korzystać! ;p
Było już o grzybobraniu więc nie pozostaje mi nic innego jak trochę powędkować. No w zasadzie nie mi ale mojemu Marcinowi. Uwielbia wędkować i czasami mam wrażenie, że mógłby siedzieć nad jeziorem z wędka bez przerwy, czy to pada czy nie pada. Mi zdarzyło się być zaciągniętą kilka razy na wędkowanie ale chyba jestem za bardzo niecierpliwa ;p Niemniej jednak radość ze złowionej i wyciągniętej na haczyku przeze mnie osobiście ryby nie da się opisać w żadnych słowach. Ja wiem, wiem jak dziecko.. ale cóż już tak mam :)
Byliście kiedyś na rybach? Podoba Wam się wędkowanie?
Dzięki uprzejmości ;p mojego narzeczonego, który zaznaczył sobie by napisać, iż zdjęcia poniżej są przez niego zrobione mogę Wam pokazać jego sobotnie zdobycze ;)
Powiem Wam, że ładnie wyglądają ale jeszcze lepiej smakują. Taka pieczona, grillowana czy smażona rybka... mmm... palce lizać. No już dość bo się rozmarzyłam ;D
Na dobranoc przeraaaażający pajączek ;D
__________________________________________
POZDRAWIAM KATARZYNA SKOK