czwartek, lutego 20, 2014

ODDAWANIE KRWI

Witajcie,


Przepraszam, że dopiero teraz piszę ale poranny brak prądu sprawił, że zajęłam się czymś innym i to zajęcie pochłonęło mnie całkowicie. Wszystko przez Klaudię, która pokazała mi te cudeńka. Niebawem pochwalę się Wam moimi dziełami. Oderwałam się cudem (!) do napisania postu, także prawdopodobnie zaraz po jego napisaniu znowu przepadnę w mojej twórczości. Dzisiaj przychodzę do Was jednak z inną kwestią. Znacznie ważniejszą i bardziej potrzebną niż tamto. 

ŹRÓDŁO: SAPROSZKOW
   

Jak Wam wcześniej wspomniałam wczoraj czekał mnie ważny dzień. Pierwszy raz jechałam (tak dłużej) motorem i pierwszy raz oddawałam krew. Punkt "odbioru" znajdował się w specjalnym autobusie. Było sporo chętnych i trochę mroźno, także nie powiem - zmarzłam. Kiedyś odbywało się to w budynku, jak towarzyszyłam mojemu mężowi. Nie powiem był dla dawców wygodnie ale taki bus jest zdecydowanie bardziej elastyczny wszędzie pojedzie i nie trzeba w kółko nosić sprzętów. Wypełniłam zatem wszystkie formalności i przeszłam badanie (miałam jak powiedział doktor idealną (!) hemoglobinę) - nienawidzę tego momentu przekłuwania palca, zawsze odsuwam mimowolnie rękę. Na szczęście tym razem odbyło się bez scen. Nie powiem żebym się nie denerwowała kiedy już siedziałam na łóżku i przygotowywano wszystko do pobierania. Chyba nikomu za pierwszym razem nie przychodzi to łatwo i obojętnie. Na domiar złego pojawił się u mnie problem z żyłami. O tuż nie mam żył! Panie nie mogły znaleźć u mnie żyły, nie były widoczne. Zatem po wbiciu igły starała się ją wewnątrz znaleźć i się wbić. Nie powiem żeby było to przyjemne ale udało się. Żyła znaleziona i krew oddana! Boli mnie tylko miejsce wbicia po tym szukaniu. To się podobno nie zdarza za często także myślę, że następnym razem będzie lepiej. Przeszłam zatem niezły chrzest bojowy jak na pierwszy raz. Jednak nie zrezygnuje i za trzy miesiące "oddam" się ponownie. I nie ma tu w ogóle znaczenia fakt, że dostałam 8 przepysznych czekolad, które po prostu wielbię ;p

Zachęcam Was wszystkich do oddawania krwi, ponieważ nic nas to nie kosztuje, a tym jednym małym gestem możemy uratować komuś życie. UKŁUCIE NAPRAWDĘ NIC NIE BOLI!


A co do jazdy motorem - UWIELBIAM TO! ;D

Może zainteresują Was, któreś książki?

__________________________________________
POZDRAWIAM KATARZYNA