sobota, kwietnia 19, 2014

"KRAM Z PRZYSMAKAMI" #4 - NIE PIEPRZ PIETRZE

kram z przysmakami


Witajcie,


Dzisiaj ewidentnie będę pieprzyć, zresztą jak zwykle. Zapraszam Was na kolejne spotkanie z książką "Kram z przysmakami". Uświadomiłam sobie w sumie, że to już czwarty post odwołujący się do tej książki, a tak naprawdę jeszcze nie zamieściłam jej recenzji. Zastanawiałam się czy to zrobić, ale w zasadzie razem ją po trochu poznajemy, więc może recenzję zostawię no koniec. Wracając do tematu. Niedawno było o soli najwyższy zatem czas odwołać się do jej ciemniejszego brata pieprzu, bo wydaje mi się, że jest to tak nierozłączny duet jak chociażby liść laurowy i ziele angielskie. Dzisiaj zatem trochę post pieprzmy, bo ewidentnie będzie o pieprzeniu i ostrych przyprawach.


przyprawy

Nie da się ukryć, iż dawniej spożywano dużo wina. Niemniej jednak nie wiadomo czy pili oni go tak dużo ponieważ używali wielu ostrych przypraw czy też stosowali w nadmiarze pieprz, imbir, pienele, aby tylko mieć pretekst do wypitki. Odwołując się jednak do teraźniejszości zauważyć można, że wiele dawnych przypraw weszło jako kanon do naszej kuchni natomiast inne już dawno wyszły z mody. Na przykład, kto dziś wie co to są wspomniane wcześniej pinele?

Pinele niezwykle modne były za czasów Sasów. Są to ziarnka z szyszki pinii lub limby.


przyprawy

Natomiast dla przykładu szafran uznawany jest za najdroższą przyprawę świata, choć dla wielu jest obiektem drwin, jako jakieś ziele do barwienia na żółto tkanin i ciast. Szafran jest tak naprawdę górską rośliną z Indii, posiadającą duże liliowe kwiaty. Szafran w takiej postaci w jakim go znamy otrzymuje się z wysuszonych słupków w postaci czerwonego proszku o specyficznym zapachu. Powiem szczerze zdarzyło mi się raz jeść potrawę z dodatkiem szafranu i mimo, że przez wielu jest tak ogromnie celebrowana, ja nie poczułam żadnej znaczącej różnicy w smaku potrawy.

przyprawy
ŹRÓDŁO: KOBIETA WIE LEPIEJ
   
Ale skupiając się na pieprzu. Pieprz ewidentnie pali podniebienie. "Łatwiej zjeść korzec maku niż funt pieprzu". Nasz naród lubił ostre potrawy przez co zanim jeszcze sprowadzono z Majów pieprz, używano "póki co" liści i nasion rodzinnego rdestu. Kiedyś ludzie pragnęli ostrych potraw dzisiaj natomiast być może mamy delikatniejsze podniebienia ponieważ, gdy w jakiś krajach tropikalnych zaserwowana zostanie nam kura z tysiącem korzeni, mamy wrażenie, iże jesteśmy połykaczami ognia, a nasz przełyk pali nas niemiłosiernie.


pieprz

"Bez goździków, gałki muszkatołowej i kwiatu muszkatołowego żaden kucharz z czasów Augusta III nie zabrał się za przyrządzanie alabrysum czyli bulionu. Nie jest nawet pewne czy do owych rosołów nie używano i cynamonu, chociaż dzisiaj wiadomo, że ta kora z młodych gałązek drzew cynamonowych powinna służyć tylko do ryżu".

Można się też odwołać do cytryn, które posiadają jak wiadomo bardzo intensywnie kwaśny smak. Już w epoce "popuszczania pasa" używano ich do zakwaszania potraw. Niemniej jednak były one zdecydowanie za drogie  bo "stuka kosztowała tyle , co dobry żart - tynfa".


cytryna



Wszystkie wspomniane przyprawy dostępne były w sklepach korzennych. Z racji tego, że każda przyprawa do najtańszych nie należała był to całkiem intratny interes. Obecnie natomiast raczej nie gustuje się w tak pikantnych potrawach. Zdrowe odżywianie odstawia tzw. ogień w gębie przedstawiając wiele zgubnych działań ostrych dodatków jak np. fakt, że pieprz niszczy soki. Ja nie przepadam za tak ostrymi potrawami, przyprawy muszą być a i owszem ale bez przesady. A Wy lubicie takie pikantne cuda?

Źródło: "Kram z przysmakami" Marta Morsztynkiewicz - Czermińska

Odnośniki do poprzednich wersji:

  1. "TAJEMNICA DOBREJ KUCHNI"
  2. "JAK POBUDZAĆ APETYT"
  3. "ZJESZ BECZKĘ SOLI?"

__________________________________________
POZDRAWIAM KATARZYNA

13 komentarzy:

  1. Lubię ostro przyprawione potrawy, ale nie do przesady, ostrość nie może zabijać innych smaków. Do zaostrzania lubię stosować ostrą paprykę, szkoda, że nie do wszystkiego pasuje :) Chętnie używam też białego pieprzu, ale to już raczej do swojego talerza, bo rodzinka uważa, że kupą pachnie. Ale wymyślili ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam słodką paprykę! :) A z białego pieprzu nigdy nie korzystałam... muszę spróbować ;)

      Usuń
  2. Ja uwielbiam słodkości z nutą wanilii i cynamonu :)
    Wesołych Świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawa notka :) Uwielbiam ostre przyprawy.
    Jeśli zaś chodzi o szafran to jadłam kilkukrotnie danie z nim w roli głównej i czułam różnicę, i to bardzo:) Chyba po prostu nie do wszystkiego on pasuje. Ja go bardzo polubiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) no ja jak mówiłam nie szaleje za szafranem jak większość ;)

      Usuń
  4. ja lubię umiarkowaną "ostrość " :)
    Wesołych, spokojnych Świąt ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja raczej pikantnego jedzenia nie lubię :D

    OdpowiedzUsuń

Staram się odpowiadać na komentarze bezpośrednio pod postami ;)
Dziękuję za wszystkie komentarze :)
Będzie mi miło jeśli zaobserwujesz - daj znać a się odwdzięczę !